Michał Borsukiewicz - absolwent Zasadniczej Szkoły Zawodowej (2004) oraz Technikum (2007). Ukończył Politechnikę Śląską. Obecnie zajmuje się naprawą i tuningiem motocykli.
Reporter: Witam Pana serdecznie i cieszę się, że znalazł Pan chwilkę i zechce odpowiedzieć na kilka pytań.
Michał: Przyznam, że jestem szczerze zdziwiony, że chcecie ze mną pogadać, bo zwykły ze mnie człowiek.
Reporter: Chętnie o tym zwykłym życiu posłuchamy. Przede wszystkim jesteśmy ciekawi jak Pan wspomina czas w pszowskiej szkole.
Michał: Ha, ha, ha, no... troszkę lat tam się nachodziłem. Najpierw zacząłem uczęszczać do Zasadniczej Szkoły Zawodowej w zawodzie mechanik pojazdów samochodowych. To było w roku 2001. Następnie kolejne trzy lata uczęszczałem do Technikum Uzupełniającego również w zawodzie mechanik. W sumie sześć lat. Muszę przyznać, że w tym okresie najwięcej się nauczyłem. Godziny spędzone na praktyce dały efekty, tym bardziej, że zawodu nie wybrałem przypadkowo. Od kiedy pamiętam naprawianie, głównie motocykli, to była moja pasja.
Reporter: Czy znajomości z lat szkolnych przetrwały?
Michał: Pewnie że tak. Do dzisiaj spotykam kumpli ze szkolnej ławy. Zawsze jest o czym pogadać, powspominać
Reporter: Czy pracuje Pan w swoim zawodzie?
Michał: I tak i nie. Ukończyłem Politechnikę Śląską w Gliwicach na wydziale górnictwa i geologii, droga ku temu nie była łatwa. Zaraz po technikum wyjechałem do USA. Tam, jak każdy młody człowiek, pracowałem w różnych miejscach, aż w końcu trafiłem do warsztatu motocyklowego.
Reporter: No to miał pan okazję rozwijać swoją pasję.
Michał: Przyznam że było całkiem nieźle. Praca w warsztacie dawała mi mnóstwo satysfakcji. Poznałem sporo ciekawych ludzi, zdobyłem nowe doświadczenia i nawiązałem niemało nowych kontaktów.
Reporter: To dlaczego wrócił Pan do Polski?
Michał: Względy osobiste, ale jak to mówią, nic nie dzieje się bez przyczyny. Doświadczenie, którego nabyłem wykorzystuję nadal. Cały czas bowiem zajmuję się naprawą i przerabianiem motocykli.
Reporter: Jakieś sukcesy?
Michał: Sporo życiowej satysfakcji. Jeden z moich motocykli trafił na ogólnopolską wystawę Custom Show w Sosnowcu.
Reporter: Gratuluję. Dziękuję za poświęcony czas oraz życzę powodzenia w życiu zawodowym i osobistym.
Michał: Dziękuję.
> > > wróć
